Bloober Team liczy na „straszny” sukces

Grzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2019-08-29 22:00

Producent horrorów wprowadzi dziś do sprzedaży grę „Blair Witch”. Partner w postaci Microsoftu, rozpoznawalne IP oraz obiecująca wishlista rozbudzają nadzieje na sukces

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • Jak współpraca z Microsoftem pomogła firmie
  • Ilu jest chętnych na wishliście
  • Jak sytuację firmy oceniają eksperci

Dziś po południu do sprzedaży trafi „Blair Witch” autorstwa notowanego na NewConnect Bloober Teamu, producenta takich tytułów, jak „Layers of Fear” czy „Observer”. Najnowsza produkcja to tytuł z gatunku survival horror, który powstał na podstawie wyprodukowanego przez firmę Lionsgate kultowego filmu z końca lat 90. Gra dostępna będzie na platformie Steam i w sklepie Microsoft Store w cenie 29,99 EUR/USD.

Apetyt na sukces

Budżet produkcyjny gry wyniósł poniżej 10 mln zł, a marketingowy łącznie z partnerami około 10 mln zł. Oczekiwania wobec tytułu są bardzo duże.

— Nie publikujemy prognoz. Możemy jednak powiedzieć, że liczymy na najwyższą sprzedaż ze wszystkich naszych dotychczasowych tytułów — mówi Piotr Babieno, prezes Bloober Teamu.

Ma podstawy do optymizmu. Przy okazji pracy nad „Blair Witch” Bloober Team nawiązał też współpracę z Microsoftem. Dzięki tej kooperacji gra trafi do programu Xbox Game Pass, a także miała zapewniony czas antenowy w czasie największych wydarzeń branżowych tego lata — targach E3 oraz Gamescom.

— Czas na scenie, który otrzymaliśmy od Microsoftu na targach E3, był dla nas bezcenny. Zasięg pozwolił nam na promocję produkcji w sposób, na który mogą pozwolić sobie tylko najwięksi gracze na rynku — mówi prezes.

Silne wsparcie

Na targach Gamescom gra otworzyła prezentację Xboksa w Kolonii, na której widzowie mogli usłyszeć o tytułach z najwyższej półki, takich jak „Borderlands 3”, „Gears of War 5” czy „Metro Exodus”. Na konferencji Microsoftu poprzedzającej targi E3 pokazano zwiastun „Blair Witch” z fragmentami rozgrywki. Gra pokazała się obok najważniejszych tytułów promowanych przez giganta. Spółka miała więc możliwość zaprezentowania produkcji w doborowym towarzystwie. Na tym nie koniec — wybiera się także na rozpoczynające się właśnie w Seattle targi PAX West.

— Jesteśmy przekonani, że „Blair Witch” jest najlepiej rozpromowaną oraz najlepszą polską produkcją wydaną w tym roku — mówi Piotr Babieno.

Od czasu czerwcowych targów E3 publikacje i materiały filmowe na temat „Blair Witch” ukazały się w największych portalach branżowych na całym świecie, m.in IGN czy Kotaku, gdzie generowały setki tysięcy wyświetleń. Na kanale Bloober Team materiały filmowe związane z grą zostały wyświetlone ponad 1,5 mln razy. W rezultacie spółka notuje duże zainteresowanie tytułem, przejawiające się liczbą zapisów na tzw. wishliście na platformie Steam.

— W niecałe trzy miesiące od ogłoszenia tytułu liczba osób posiadających grę na swojej liście życzeń stale rośnie i liczymy, że wkrótce sięgnie 200 tys. — mówi Piotr Babieno.

Dla porównania: wishlista „Frostpunka” od 11bit studios przed premierą miała ponad 300 tys. zamówień. W niecałe trzy dni po premierze sprzedaż gry przekroczyła 250 tys. sztuk, a w ciągu pierwszego roku 1,4 mln sztuk. Dzień przed premierą gra Bloober Teamu była w trzeciej dziesiątce na liście życzeń Steamu, którą otwiera „Cyberpunk”. Wyżej znajdują się m.in. „Dying Light 2” Techlandu czy „Children of Morta”, którego wydawcą jest 11bit studios. Choć wishlista wygląda dobrze, to kluczowe dla potencjalnego sukcesu tytułu będą pierwsze recenzje prasy branżowej i oceny graczy. Te pierwsze, według nieoficjalnych informacji, powinny pojawić się w piątek rano.

OKIEM ANALITYKA

Game changer dla procenta gier

TOMASZ RODAK, analityk DM BOŚ

Gra wydaje się podobna do poprzednich produkcji Bloober Teamu, który specjalizuje się w horrorach, natomiast ma kilka nowości . Grupa docelowa dla tej gry jest więc podobna do poprzednich produkcji i teoretycznie można zakładać, że także sprzedaż będzie podobna. Jest jednak kilka istotnych różnic. Pierwsza i najważniejsza to potężny partner, którym jest Microsoft — daje wsparcie w promocji gry i zadbał o jej dobrą widoczność na targach E3 czy Gamescom; tego wcześniej spółka nie miała. Inna sprawa to fakt, że gra oparta jest na dość rozpoznawalnym tytule „Blair Witch Project”. Trzecią ważną kwestią jest to, że spółka sama jest wydawcą gry.

Wcześniej Bloober Team zarabiał przed premierami: dostawał przedpłaty od zewnętrznych wydawców, a następnie otrzymywał wynagrodzenie dopiero w przypadku przekroczenia konkretnych poziomów sprzedaży (po zwrocie przedpłat). Teraz większość pieniędzy od początku będzie trafiała do spółki, poza prowizją dla firmy Lionsgate, ale jest to z pewnością bardziej korzystny podział niż przy poprzednich produkcjach. Podejrzewam też, że spółka otrzyma jakąś płatność od Microsoftu za wyłączność wydania gry na ich konsolę XboxOne. Wishlista na poziomie blisko 200 tys. wygląda bardzo solidnie. Część marketingowa procesu sprzedaży została przeprowadzona bezbłędnie, teraz wystarczy „tylko i aż” dostarczyć dobrą grę.